Jakich transferów zimą potrzebuje Raków?

Raków Częstochowa zmierza po pierwsze historii tego klubu mistrzostwo Polski. Po 17 kolejkach zespół spod ma 9 punktów przewagi nad drugą Legią. Mogłoby się wydawać, że taka sytuacja nie zmusza do wykonywania wielu ruchów transferowych. Jednak w przypadku Rakowa jest zupełnie inaczej, trener oraz włodarze z Częstochowy nie zwalniają tempa w poszukiwaniu wzmocnień dla ich drużyny.

Czy Raków potrzebuje wzmocnień?

Biorąc pod uwagę logikę włodarzy większości polskich klubów, odpowiedź brzmi nie. Niestety, większość prezesów drużyn z Ekstraklasy zadowala się zaistniałym stanem rzeczy i nie wykonuje rozsądnych, przyszłościowych ruchów. Na szczęście, w przypadku Rakowa jest zupełnie inaczej. Władze klubu prowadzą politykę opierającą się na zasadzie nieustannego rozwoju. To dzięki takiemu podejściu znajdują się na pierwszym miejscu w tabeli i byli o krok od awansu do fazy grupowej europejskich pucharów. Biorąc pod uwagę dużą szansę na zdobycie tytułu mistrza Polski, a co za tym idzie, kolejny występ w Europie włodarze Rakowa muszą myśleć o wzmocnieniach. Znając podejście trenera Papszuna, zdają sobie sprawę, że większość nowych piłkarzy z Częstochowie potrzebuje kilku miesięcy na aklimatyzacje. Dlatego warto zdecydować się na kilka ruchów podczas nachodzącej zimy.

Analizę Rakowa znajdziemy również w tym artykule: https://www.kronikatygodnia.pl/artykul/33277,czy-rakow-utrzyma-prowadzenie-w-ekstraklasie.

Transfery Rakowa zimą

Trener Marek Papszun nie kojarzy się z wykonywaniem nerwowych i nieprzemyślanych ruchów. Wyznaje zasadę, podług której należy stawiać na systematyczną wymianę nieco słabszych ogniw w zespole. Z tego powodu do Rakowa nie trafią piłkarze średni lub nieprzygotowani do gry na poziomie Ekstraklasy, lecz gracze na określonym wysokim poziomie, którzy mają duże szanse na występy w pierwszym składzie. Wydaje się, że Raków będzie szukał kolejnych obrońców. Mówi się o ewentualnym odejściu Frana Tudora. 27-letni prawy wahadłowy ma duże szanse na przenosiny do Bundesligi. Z tego powodu sztab Rakowa musi myśleć o pozyskaniu godnego zastępcy dla tego niezwykle istotnego zawodnika. Ponadto powinni pomyśleć o znalezieniu wartościowego zmiennika na lewą stronę obrony.

W poszukiwaniu napastnika

Preferowany przez trenera Papszuna profil napastnika jest znany wszystkim kibicom polskiego futbolu. Musi on być wysoki i silny, co gwarantuje wykonywanie dobrej pracy w defensywie. Można by powiedzieć, że rola napastnika w Rakowie bywa dosyć niewdzięczna. Na ten moment w kadrze zespoły znajdują się Gutkovskis, Piasecki i Musiolik. Według medialnych doniesień ten ostatni stał się nieco słabszym ogniwem w oczach trenera, który myśli o pozyskaniu napastnika o nieco większej jakości. Z tego powodu mówi się o chęci pozyskania przez Raków Saida Hamulicia z mieleckiej Stali. Napastnik spełnia kryteria trenera Papszuna, jest wysoki, waleczny i w odróżnieniu od Musiolika bramkostrzelny. Snajper Stali ma na swoim koncie 9 bramek, co sprawia, że stał się łakomym kąskiem nie tylko dla Rakowa, ale i dla zagranicznych klubów. Wydaje się, że jest to jedyny sensowny kandydat z Ekstraklasy, a w przypadku niemożności jego pozyskania Raków sięgnie po napastnika z zagranicy.